AleRolety - Łódź
EKOLOGICZNE Z REGULACJĄ NASŁONECZNIENIA ELEGANCKIE

Call – osłony okienne w koreańskim thrillerze

„Call” (czy też „The Call”, co brzmi dla nas bardziej poprawnie) to koreański thriller psychologiczny z 2020-ego roku, który miłośnikom gatunku może skojarzyć się z „Częstotliwością” (filmem science-fiction z roku 2000, który powstał w USA). W obu tych filmach dochodzi do kontaktu „w czasie” – jeden z bohaterów jest w stanie porozumieć się z drugim, choć dzielą ich lata.

Uwaga na spoilery! Nie sposób omówić dekoracji okiennych w „The Call”, bez uchylenia rąbka tajemnicy i zdradzenia kilku elementów fabuły. Ale spokojnie, największe zwroty akcji przemilczymy (może zwracając uwagę tylko na jeden mocny zgrzyt w scenariuszu, na który Widz powinien być uczulony i nie brać go na poważnie w trakcie oglądania – otóż gdy pojawia się informacja o głównym antagoniście, wraz z nią przychodzi krótka notka o zaburzeniach, na które ów antagonista cierpi;  nie są one w żaden sposób umotywowane w filmie i wydają się tak absurdalne w kontekście zachowania złoczyńcy, że każdy zainteresowany tematem psychologii ma ochotę wyrywać sobie włosy z głowy, zaś przeciętny Widz może poczuć się przerażony sądząc, że zaburzenia osobowości borderline oraz dysocjacyjne zaburzenie osobowości – które klinicznie chyba nigdy nie zostały stwierdzone jako koegzystujące – mogą świadczyć, że cierpiąca na nie osoba to psychopatyczny morderca. Warto o tym pamiętać, bo niestety w ten sposób demonizuje się ludzi faktycznie zmagających się z powyższymi zaburzeniami, choć nijak się one mają do rzeczywistych problemów, z jakimi taka osoba się zmaga. Ot, dobrze wyglądają na „papierze”, ich nazwy brzmią intrygująco, więc wplata się je do filmów i seriali, całkowicie te zaburzenia „wykoślawiając” i niestety jest to widoczne w produkcjach z każdego zakątka świata).

Dobrze, przejdźmy do meritum

Główna bohaterka „The Call” imieniem Seo-yeo powraca do rodzinnego domu, położonego na peryferiach niewielkiego miasta. Ma 28 lat i spory bagaż doświadczeń. Gdy była dzieckiem, straciła ojca w pożarze, za wywołanie którego obwinia swoją matkę (znajdującą się aktualnie w szpitalu i oczekującą na ryzykowny zabieg – stąd przeprowadzka bohaterki do miasta, w którym znajduje się wspomniany szpital). Zmęczona podróżą i przeprowadzką, a także rozmową ze swoją matką orientuje się, że jakby mało jej było problemów, zgubiła swój telefon komórkowy. Szczęśliwie telefon stacjonarny znajdujący się w domu, nadal działa. Tyle tylko, że do Seo-yeo notorycznie dzwoni młoda, przerażona dziewczyna, która obawia się o swoje życie i z uporem twierdzi, że ktoś chce ją zabić. Po kilku rozmowach telefonicznych obie kobiety odkrywają, że rozmawiają ze sobą za pośrednictwem tego samego telefonu, a połączenia wykonują z tego samego domu. Tyle tylko, że rzeczywistość Seo-yeo to rok 2019, a dla jej rozmówczyni imieniem Young-soo, rzeczywistością jest rok 1999. Zaintrygowane sytuacją kobiety próbują nie tylko rozwikłać zagadkę „rozmów w czasie”, ale też wzajemnie sobie pomóc.

Osłony okienne w „The Call”

wykorzystane są dla zilustrowania dwóch linii czasu, co powala na odkrywanie jak zmieniały się nie tylko trendy w dekoracjach okiennych na przestrzeni lat w Korei Południowej, ale także jakie dekoracje były charakterystyczne dla domów z silnie zakorzenioną tradycją, a jakie dla bardziej nowoczesnych. Uwzględniony jest również statusu majątkowy mieszkańców. Wszystkie te elementy ulegają zmianie poprzez działania głównych bohaterek, mamy zatem możliwość analizowania różnych wariantów osłon okiennych, co dodaje niewątpliwego „smaczku” samemu „The Call” i dodatkowo sprawia, że film staje się wiarygodniejszy dla Widza (zmiana scenografii odgrywa w końcu istotną rolę w podkreśleniu zmian zachodzących w rzeczywistościach obu bohaterek).

Możemy podziwiać zatem dekoracje kojarzące się z Azją, tradycyjne firanki i zasłony (wykorzystywane w domach jako „standardowe” osłony okienne), jak i te kojarzące się z nowoczesnością (eleganckie żaluzje czy rolety rzymskie). W budynkach użyteczności publicznej, takich jak szpital, zwyczajowo wykorzystano żaluzje aluminiowe. Niektóre z dekoracji okiennych przedstawionych w „The Call”, prezentujemy poniżej:

Tło, ale istotne

Dekoracje okienne w „The Call” odgrywają istotną rolę i w pewnym stopniu zwracają uwagę Widza, który analizuje rozgrywające się na ekranie wydarzenia i efekty manipulowania liniami czasu. Podobnie jak w „Dziewczynie z Nikąd” (serial z Tajlandii), wykorzystanie różnych dekoracji okiennych niesie ze sobą coś więcej, niż konieczność umieszczenia w oknie „jakiejś osłony”. To świadomy wybór scenografów i świetnie wykorzystany element w filmie, który porusza wątek swego rodzaju podróży w czasie oraz zmian, wynikających ze świadomego wpływania na poszczególne wydarzenia.

Polecamy „The Call” Widzom interesującym się thrillerami psychologicznymi (z zastrzeżeniem, że są odporni na brutalne sceny, które pojawiają się w tym filmie), ponieważ jest świetnie zrealizowany, trzyma w napięciu i (pomijając zgrzyt, o którym wspomnieliśmy w spoilerach), jest stosunkowo „poskładany” – a to nie jest łatwe, gdy tworzy się produkcję poświęconą manipulacjami czasem. A dodatkowo można podziwiać w nim różnego rodzaju osłony okienne 😉

Niestandardowe wykorzystanie osłon okiennych
Historia osłon okiennych – garść ciekawostek